Dzisiejszy dzień upłynął nam na pokazach w szkole podstawowej i w gimnazjum. Dzisiaj było tysiąc razy lepiej niz w środę! Ja bardziej wiedziałam co i jak mówić a Jimmy wykonał wszystkie sztuczki, nawet naszego nieszczęsnego dog catcha, którego robiliśmy do tej pory 2 razy ! Zdecydowanie dog catch, vaulty i wskakiwanie na plecy zrobiły największą furorę . Dzieciaki były super, JJ został zagłaskany na śmierć, dostaliśmy piękny dyplom z podziękowaniem od TOZu i niespodziewanie jakiegoś pendrive'a , którego dotąd nie rozgryzłam :P Jimmy się też obłowił. Oprócz wszechobecnych zachwytów, głasków, latających patyczków, dostał też wędzone ucho ( na razie jest zbyt zmęczony , zeby je rozbroić ) i ciasteczko z marmoladą ( a co mu będę żałować :P ).
Jestem z niego bardzo dumna! Mimo, że to był festyn to zachowywał się wzorowo , nawet bez smyczy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz